Jeden komentarz

  • Monika pisze:

    Do dr Nienartowicz zmuszona byłam pójść z powodu lekkiego oparzenia kwasem, jednak było to na tyle poważne, że dostałam skierowanie na PILNE. Doktor nie chciała mnie w ogóle przyjąć, twierdząc, że rozliczana jest z czasu, a nie z pacjenta, po czym, gdy łaskawie się zgodziła, przez 20 minut czekałam pod gabinetem słuchając jak prowadzi rozmowę prywatną z pacjentem. Gdy mnie już przyjęła, nie chciała odpowiadać na pytania podstawowe, związane z leczeniem, zbywała mnie: np. na pytanie o przewidywany czas zagojenia odpowiedziała: nie wiem, proszę pani, nie wiem, u każdego jest inaczej. Albo na pytanie o jakieś inne ewentualne leki i terapie, wzburzyła się mówiąc: proszę pani, czy pani jest lekarzem, skończyła pani medycynę, że mnie tak wypytuje?! Jeszcze narzekała, że ona to już jest na emeryturze, a jeszcze pracuje. Dramatyczny lekarz i człowiek. Nie polecam, omijajcie szerokim łukiem.


Dodaj komentarz

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.