Doktor Sławomir Skrzyński

Sławomir Skrzyński lekarz neurochirurg, telefon 22 825 85 99 Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Przychodnia Lekarzy Wojskowych, Mokotowska 6 A, Warszawa

Jeden komentarz

  • Stanisław Moszuk pisze:

    Jestem po dwóch, niezależnych, operacjach (2012 i 2020) odcinka szyjnego u Dr. Skrzyńskiego. Obie operacje w SW w Suwałkach.

    Przed pierwszą nie było bólu ale był problem z brakiem czucia i mrowieniem dłoni oraz słabość chwytu. Wszystkie objawy stopniowo narastały. Po operacji częściowo wróciło utracone czucie, zniknęło całkowicie mrowienie i bardzo poprawiła się siła chwytu i sprawność dłoni. Żadne objawy nie wracały.

    Przed drugą operacją znacznie „padło” czucie dwóch kolejnych palców prawej dłoni, obie dłonie miały bardzo słaba siłę chwytu, a praktycznie jakiemukolwiek działaniu towarzyszył bardzo silny ból w przegubach obu dłoni. Dodatkowo w lewej dłoni bardzo silne mrowienie, często tak silne i bolesne, że budziło mnie w nocy.

    Praktyczny brak możliwości jakiejkolwiek egzystencji zbliżonej do normalnej: brak możliwości ukrojenia kromki chleba mimo użycia obu dłoni ze względu na ból i bardzo słaby chwyt. Ogromy problem z zapięciem guzików koszuli, zamknięciem zamka na klucz (mimo użycia obu dłoni), itd., itp.

    Po operacji znacznie poprawił się chwyt i częściowo zniknął ból w przegubach. Na przestrzeni ok. 6 m-cy po operacji zanikający ból w przegubach, ale liczne incydenty silnego bólu przy nieprzewidzianych ruchach dłoni, np. ześlizgnięcie się z gałki biegów po nietrafieniu w bieg, jednak z możliwością normalnej egzystencji. W ciągu kolejnych ok.. 6 m-cy stopniowe zanikanie incydentów bólowych.

    Dziś (rok od operacji) dość normalna egzystencja. Żyję jak każdy inny człowiek. Nawet drewno na działce czasami rąbię.

    Z pozostałych objawów: ograniczone czucie (ale lepsze niż przed zabiegami) palców prawej dłoni i niekiedy mrowienie palców obu dłoni ale łatwe do „strząśnięcia”.

    Reasumując: Dr. Skrzyński przywrócił mnie ze stanu fizycznego warzywa – jeśli chodzi o ręce – do stanu niemal normalnej i całkiem dobrej egzystencji.

    Jak się dziękuję lekarzowi za uratowanie przed de facto kalectwem….? Nie wiem.

    Cytując wypowiedź znajomej z USA nt. lekarza, który wyciągnął ją ze straszliwych poparzeń: I should worship around his house every night.

    Bardzo dziękuję, Panie Doktorze.


Dodaj komentarz

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.